Żar miłości
<div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; text-align: start;"><b>Poloz mie jak pieczec na twoim sercu, jak pieczec na twoim ramieniu, bo jak smierc potezna jest milosc, a zazdrosc jej nieprzejednana jak Szeol, zar jej to zar ognia, plomien Panski. Wody wielkie nie zdolaja ugasic milosci, nie zatopia jej rzeki. Jesliby kto oddal za milosc cale bogactwo swego domu, pogardza nim tylko.</b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; text-align: start;">Wspominamy dzis sw. Marie Magdalene, ktora stala sie pierwszym swiadkiem Zmartwychwstalego. Dlaczego? Ostateczna odpowiedz jest Boza tajemnica, ale kilka wskazowek odnajdujemy w Biblii. Maria Magdalena po uplywie szabatu, juz wczesnym rankiem udala sie do grobu; chciala byc blisko umilowanego Pana. Podjela trud czuwania, takze w sytuacji, gdy po ludzku wszystko bylo juz skonczone. Jej milosc stala sie rzeczywiscie zarem ognia. Ponadto, pozostala otwarta na slowo Jezusa. Bo gdy Pan kazal jej biec do uczniow, by oznajmic radosna wiesc, ze zyje, ona bez wahania to czyni, nie zwracajac uwagi na to, czego sama by chciala. Niech Twojej milosci tez nie zdolaja ugasic wielkie wody '+' ks. Adam </span></div>
Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.