Wspólnota "W mocy Ducha"

Wyczekany owoc

<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-euTGnrWgs28/WbxCwXj-I2I/AAAAAAAAC_Q/xgvp4Y5TWgccZWIHBUH7UoU_xoSI9OOSACLcBGAs/s1600/DSC06650.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="150" src="https://3.bp.blogspot.com/-euTGnrWgs28/WbxCwXj-I2I/AAAAAAAAC_Q/xgvp4Y5TWgccZWIHBUH7UoU_xoSI9OOSACLcBGAs/s200/DSC06650.JPG" width="200" /></a></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b>Nie jest dobrym drzewem to, ktore wydaje zly owoc, ani zlym drzewem to, ktore wydaje dobry owoc. Po owocu bowiem poznaje sie kazde drzewo; nie zrywa sie fig z ciernia ani z krzaka jezyny nie zbiera sie winogron. Dobry czlowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zly czlowiek ze zlego skarbca wydobywa zlo. Bo z obfitosci serca mowia jego usta. Czemu to wzywacie Mnie: Panie, Panie, a nie czynicie tego, co mowie? Pokaze wam, do kogo podobny jest kazdy, kto przychodzi do Mnie, slucha slow moich i wypelnia je. Podobny jest do czlowieka, ktory buduje dom: wkopal sie gleboko i fundament zalozyl na skale. Gdy przyszla powodz, potok wezbrany uderzyl w ten dom, ale nie zdolal go naruszyc, poniewaz byl dobrze zbudowany. Lecz ten, kto slucha, a nie wypelnia, podobny jest do czlowieka, ktory zbudowal dom na ziemi bez fundamentu. [Gdy] potok uderzyl w niego, od razu runal, a upadek jego byl wielki.</b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Kluczowym pytaniem wynikajacym z dzisiejszej Ewangelii nie jest pytanie o to, jakim drzewem jestem, jakie owoce przynosze. O wiele wazniejsze jest pytanie o to, o jaki owoc zabiegam, jakiego owocu oczekuje. Wydawac by sie moglo, ze dobrym owocem ma byc przede wszystkim dobre zycie czlowieka. I z reszta pod tym katem najczesciej formulujemy swoje pragnienia: by stawac sie lepszym, by nie grzeszyc, by osiagac zyciowa doskonalosc. Tymczasem Ewangelia podpowiada, ze nie chodzi o sama budowle, ale o fundament, na ktorym jest ona stawiana. Czesto czynimy owocem dobrze, rzec by mozna poprawnie przezywane czlowieczenstwo, ale czy rzeczywiscie do tego jestesmy powolani? Bog mowi: swietymi badzcie, bo Ja jestem swiety. Swietosc bez Boga nie istnieje. Pierwszym owocem naszego zycia ma byc zatem sam Pan Bog, Jego bliskosc, otwarcie sie na Jego milosc. Na tym polega tez budowanie na skale. Czlowiek swiadomy tego, ze jest kochany przez Boga, moca tej milosci zniesie rozne wichry i nawalnice, ktore z pewnoscia nadejda. I taki czlowiek, jak dobre drzewo, wyda dobre owoce. Skupienie sie na samej tylko poprawnosci zycia, na zgodnosci z wymogami religii to ewangeliczny piasek, budowla bez fundamentu, ktora chocby byla piekna i majestatyczna, runie z hukiem przy uderzeniu pierwszej fali potoku. Sw. Maria od Jezusa Ukrzyzowanego mowila: <i>Szukajcie samego Boga</i>. Nasze plany, wyobrazenia, pragnienia maja sens tylko w Bogu, bo tylko w Bogu jest nasze zbawienie. Jedynym owocem, utesknionym i oczekiwanym ma stawac sie dla nas Jezus Chrystus, ktorego bedziemy potrafili nie tylko nazwac Panem, ale i potwierdzic to swoim zyciem '+' ks. Adam<o:p></o:p></div>

Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.

Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy.