Właściwy czas
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-nTidUpMggQo/WPpI5PCG_WI/AAAAAAAACj4/AEZmW1gLx7kre39ENLVi8JysNSAJK1LhACLcB/s1600/DSCN0059.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://3.bp.blogspot.com/-nTidUpMggQo/WPpI5PCG_WI/AAAAAAAACj4/AEZmW1gLx7kre39ENLVi8JysNSAJK1LhACLcB/s200/DSCN0059.JPG" width="200" /></a></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b>Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzien tygodnia, Jezus ukazal sie najpierw Marii Magdalenie, z ktorej wyrzucil siedem zlych duchow. Ona poszla i oznajmila to tym, ktorzy byli z Nim, pograzonym w smutku i placzacym. Ci jednak slyszac, ze zyje i ze ona Go widziala, nie chcieli wierzyc. Potem ukazal sie w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli do wsi. Oni powrocili i oznajmili pozostalym. Lecz im tez nie uwierzyli. W koncu ukazal sie samym Jedenastu, gdy siedzieli za stolem, i wyrzucal im brak wiary i upor, ze nie wierzyli tym, ktorzy widzieli Go zmartwychwstalego. I rzekl do nich: Idzcie na caly swiat i gloscie Ewangelie wszelkiemu stworzeniu!</b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Pod wieloma wzgledami upor i brak wiary Jedenastu moze okazac sie dla nas pomocny. Przeciez wiara nie jest czyms statycznym - nie powinna stawac sie pomnikiem. Wiara ma byc nieustanna droga, a wiec trzeba byc gotowym na rozne warunki podrozy. Nic dziwnego, ze moze pojawic sie zmeczenie, zniechecenia, a nawet watpliwosc. To jeszcze nie problem. Wazne, by nie pozostac w tym samemu sobie sterem, zeglarzem, okretem. Pan przychodzi do nas na rozne sposoby, do kazdego we wlasciwym czasie '+' ks. Adam</div>
Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.