Widziałam Pana
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-WBTu4aVT3O4/VVOftUvT4CI/AAAAAAAAAnY/1wOjxzRgfbcdsC1dieH-AdOorOZOuXtLgCKgB/s1600/DSC03762.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://1.bp.blogspot.com/-WBTu4aVT3O4/VVOftUvT4CI/AAAAAAAAAnY/1wOjxzRgfbcdsC1dieH-AdOorOZOuXtLgCKgB/s200/DSC03762.JPG" width="200" /></a><b>Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze bylo ciemno, Maria Magdalena udala sie do grobu i zobaczyla kamien odsuniety od grobu. Maria Magdalena natomiast stala przed grobem placzac. A kiedy /tak/ plakala, nachylila sie do grobu i ujrzala dwoch aniolow w bieli, siedzacych tam, gdzie lezalo cialo Jezusa - jednego w miejscu glowy, drugiego w miejscu nog. I rzekli do niej: Niewiasto, czemu placzesz? Odpowiedziala im: Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go polozono. Gdy to powiedziala, odwrocila sie i ujrzala stojacego Jezusa, ale nie wiedziala, ze to Jezus. Rzekl do niej Jezus: Niewiasto, czemu placzesz? Kogo szukasz? Ona zas sadzac, ze to jest ogrodnik, powiedziala do Niego: Panie, jesli ty Go przeniosles, powiedz mi, gdzie Go polozyles, a ja Go wezme. Jezus rzekl do niej: Mario! A ona obrociwszy sie powiedziala do Niego po hebrajsku: Rabbuni, to znaczy: Nauczycielu. Rzekl do niej Jezus: Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstapilem do Ojca. Natomiast udaj sie do moich braci i powiedz im: Wstepuje do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego. Poszla Maria Magdalena oznajmiajac uczniom: Widzialam Pana i to mi powiedzial.</b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">To jeden z moich ulubionych fragmentow Ewangelii. Dlaczego? Daje bardzo jasny przekaz: gdzie nie ma Pana, tam jest ciemnosc. Kazda nasza ciemnosc, kazde nasze wchodzenie w mrok zaczyna sie zawsze odwroceniem sie od Jezusa, a co najgorsze - swoistym ukrzyzowaniem Go. Jednak w mrokach grobu mozemy dostrzec swiatlo Milosci. Pan chcial umrzec, bo chcial wyrazic Milosc w najpelniejszy dostepny sposob, w najbardziej czytelny. A Jego Milosc nie kalkuluje, nie sprawdza, nie pyta o sukces. Kto pozwoli pochlonac sie tej Milosci, ten zaczyna nia plonac. Tak jak sw. Maria Magdalena. Czy zwrociles uwage na zar jej milosci? Panie, powiedz, gdzie Go polozyles, ja Go wezme. Sama zabiore mego Pana. Ciekaw jestem, jak by to uczynila. Ale ona sie nie zastanawia. ona kocha, pragnie i chce utulic swa tesknote. I to ona moze powiedziec jako pierwsza: widzialam Pana '+' ks. Adam</div>
Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.