Wejść na drzewo
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-doBoQd7aIGI/Vkod2ChXqLI/AAAAAAAABCo/pS-WQMYO20c/s1600/DSC04589.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="http://4.bp.blogspot.com/-doBoQd7aIGI/Vkod2ChXqLI/AAAAAAAABCo/pS-WQMYO20c/s200/DSC04589.JPG" width="200" /></a></div><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white;"><b>Jezus wszedl do Jerycha i przechodzil przez miasto. A /byl tam/ pewien czlowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celnikow i bardzo bogaty. Chcial on koniecznie zobaczyc Jezusa, kto to jest, ale nie mogl z powodu tlumu, gdyz byl niskiego wzrostu. Pobiegl wiec naprzod i wspial sie na sykomore, aby moc Go ujrzec, tamtedy bowiem mial przechodzic. Gdy Jezus przyszedl na to miejsce, spojrzal w gore i rzekl do niego: Zacheuszu, zejdz predko, albowiem dzis musze sie zatrzymac w twoim domu. Zeszedl wiec z pospiechem i przyjal Go rozradowany. A wszyscy, widzac to, szemrali: Do grzesznika poszedl w goscine. Lecz Zacheusz stanal i rzekl do Pana: Panie, oto polowe mego majatku daje ubogim, a jesli kogo w czym skrzywdzilem, zwracam poczwornie. Na to Jezus rzekl do niego: Dzis zbawienie stalo sie udzialem tego domu, gdyz i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Czlowieczy przyszedl szukac i zbawic to, co zginelo.</b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white;">Czy wszedlbys na drzewo, zeby zobaczyc Jezusa? :) No dobra, to moze byc nieco trudne. Zatem, czy zdobylbys sie na jakies szalenstwo dla Pana? Tesknisz za szczegolna bliskoscia Jezusa, ale nie zawsze robisz wszystko, co w Twojej mocy; ba, czasem robisz naprawde malo. Nie chodzi mi o to, by Cie oceniac, nie moja to rola. Chce zwrocic Twoja uwage na to, ze Pan blogoslawi wielkim pragnieniom. Kiedy zapragniesz Boga tak, ze bedziesz gotowy wejsc na drzewo, ze skoczysz ze spadochronem, ze pojdziesz pieszo do Rzymu, ze kazdego dnia pol godziny spedzisz na adoracji Najswietszego Sakramentu - mimo zmeczenia, mimo obaw, mimo watpliwosci, mimo wszystko - Pan bedzie na Ciebie czekal i zrozumiesz, ze zbawienie stalo sie udzialem Twojego domu '+' ks. Adam</span></div>
Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.