Wędrówka niewidomego
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-_dbmWy-dACQ/VIBMU08u1bI/AAAAAAAAAXI/sb9SCyj4ysA/s1600/DSCN0441.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-_dbmWy-dACQ/VIBMU08u1bI/AAAAAAAAAXI/sb9SCyj4ysA/s1600/DSCN0441.JPG" height="150" width="200" /></a></div><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white;"><b>Gdy Jezus przychodzil, szli za Nim dwaj niewidomi ktorzy wolali glosno: Ulituj sie nad nami, Synu Dawida! Gdy wszedl do domu, niewidomi przystapili do Niego, a Jezus ich zapytal: Wierzycie, ze moge to uczynic? Oni odpowiedzieli Mu: Tak, Panie! Wtedy dotknal ich oczu, mowiac: Wedlug wiary waszej niech wam sie stanie! I otworzyly sie ich oczy, a Jezus surowo im przykazal: Uwazajcie, niech sie nikt o tym nie dowie! Oni jednak, skoro tylko wyszli, rozniesli wiesc o Nim po calej tamtejszej okolicy.</b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white;">W gruncie rzeczy cale nasze zycie wiary jest podobne do sytuacji niewidomych. Nie widza nic, a jednak wolaja wytrwale: ulituj sie nad nami. Poruszamy sie w ciemnosciach, ale jednak jestesmy razem. Fakt, ze nie widzimy za wiele, a w zasadzie niczego, nie przeszkadza w wytrwalym podazaniu za Panem. Wiara jest, w pewnym sensie, wedrowka niewidomego. Inaczej nie bylaby wiara. Ale wlasnie dlatego Jezus sam wychodzi naprzeciw i jest gotowy przywrocic nam wzrok '+' ks. Adam</span></div>
Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.