Według miary Pana
<div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white;"><b>Jezus wyszedl znowu nad jezioro. Caly lud przychodzil do Niego, a On go nauczal. A przechodzac, ujrzal Lewiego, syna Alfeusza, siedzacego w komorze celnej, i rzekl do niego: Pojdz za Mna! On wstal i poszedl za Nim. Gdy Jezus siedzial w jego domu przy stole, wielu celnikow i grzesznikow siedzialo razem z Jezusem i Jego uczniami. Bylo bowiem wielu, ktorzy szli za Nim. Niektorzy uczeni w Pismie, sposrod faryzeuszow, widzac, ze je z grzesznikami i celnikami, mowili do Jego uczniow: Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami? Jezus uslyszal to i rzekl do nich: Nie potrzebuja lekarza zdrowi, lecz ci, ktorzy sie zle maja. Nie przyszedlem powolac sprawiedliwych, ale grzesznikow.</b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white;">Rzeczywiscie drogi nasze nie sa drogami Pana, ani nasze mysli Jego myslami. W wiekszosci przypadkow kierujemy sie logika tego swiata, takze w odniesieniu do nas samych. Wyciagamy pochopne wnioski i dziwimy sie, ze tak latwo dalismy sie zwiesc. Pan chce pokazac, ze ma czas dla kazdego i w Jego oczach nikt nie jest stracony. Odnies te prawde do siebie. Jak oceniasz siebie i swoja relacje z Bogiem? Czy jestes w stanie uwierzyc, ze oto Pan daje Ci dzis szanse i chce zagoscic w Twoim domu? Niby latwe do uwierzenia, a jednak tak od nas dalekie '+' ks. Adam</span></div>
Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.