Wciąż na nowo
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-qDTrOupFbXc/WPkhI_bWgOI/AAAAAAAACjo/CLc8WzD1K14vPsqZj-u0aLzIFK91NJKOACLcB/s1600/DSCN0545.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://1.bp.blogspot.com/-qDTrOupFbXc/WPkhI_bWgOI/AAAAAAAACjo/CLc8WzD1K14vPsqZj-u0aLzIFK91NJKOACLcB/s200/DSCN0545.JPG" width="200" /></a></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b>Jezus znowu ukazal sie nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazal sie w ten sposob: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniow. Szymon Piotr powiedzial do nich: Ide lowic ryby. Odpowiedzieli mu: Idziemy i my z toba. Wyszli wiec i wsiedli do lodzi, ale tej nocy nic nie zlowili. A gdy ranek zaswital, Jezus stanal na brzegu. Jednakze uczniowie nie wiedzieli, ze to byl Jezus. A Jezus rzekl do nich: Dzieci, czy macie co na posilek? Odpowiedzieli Mu: Nie. On rzekl do nich: Zarzuccie siec po prawej stronie lodzi, a znajdziecie. Zarzucili wiec i z powodu mnostwa ryb nie mogli jej wyciagnac. Powiedzial wiec do Piotra ow uczen, ktorego Jezus milowal: To jest Pan! Szymon Piotr uslyszawszy, ze to jest Pan, przywdzial na siebie wierzchnia szate - byl bowiem prawie nagi - i rzucil sie w morze. Reszta uczniow dobila lodzia, ciagnac za soba siec z rybami. Od brzegu bowiem nie bylo daleko - tylko okolo dwustu lokci. A kiedy zeszli na lad, ujrzeli zarzace sie na ziemi wegle, a na nich ulozona rybe oraz chleb. Rzekl do nich Jezus: Przyniescie jeszcze ryb, ktorescie teraz ulowili. Poszedl Szymon Piotr i wyciagnal na brzeg siec pelna wielkich ryb w liczbie stu piecdziesieciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilosci, siec sie nie rozerwala. Rzekl do nich Jezus: Chodzcie, posilcie sie! Zaden z uczniow nie odwazyl sie zadac Mu pytania: Kto Ty jestes? bo wiedzieli, ze to jest Pan. A Jezus przyszedl, wzial chleb i podal im - podobnie i rybe. To juz trzeci raz, jak Jezus ukazal sie uczniom od chwili, gdy zmartwychwstal.</b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Najgorsze, co moze nam sie przydarzyc, to nieustanne powracanie do starych przyzwyczajen. Uczniowie byli z Panem, towarzyszyli Mu dzien i noc, przyjeli Jego zaproszenie i powolanie do nowej misji, a jednak wrocili do starych zajec. Na szczescie Pan jest ciagle blisko i to On pilnuje naszych drog. Jesli swiadomie i dojrzale wybrales droge wiary, to nie wracaj do tego, co bylo. Pan stoi na brzegu, ale czeka na Twoje wybory. Nie ma sensu walkowac ciagle siebie. Dobra z tego nie bedzie. Natomiast mozesz miec wplyw na to, co jest dzis. Pan teraz przychodzi i teraz daje sie poznac. Ale trzeba, tak ja Piotr, rzucic sie w morze, doplynac do brzegu bez zwlekania. Tyle ciekawych chwil jeszcze przed nami '+' ks. Adam</div>
Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.