W razie czego
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-nGTNM9-B2zQ/V3BNc80Z0zI/AAAAAAAABe8/c7To9tGPQj0p3wC1iRI9Fbf8V9663gqYACLcB/s1600/DSC02936.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://3.bp.blogspot.com/-nGTNM9-B2zQ/V3BNc80Z0zI/AAAAAAAABe8/c7To9tGPQj0p3wC1iRI9Fbf8V9663gqYACLcB/s200/DSC02936.JPG" width="200" /></a><b>Gdy Jezus zobaczyl tlum dokola siebie, kazal odplynac na druga strone. Wtem przystapil pewien uczony w Pismie i rzekl do Niego: Nauczycielu, pojde za Toba, dokadkolwiek sie udasz. Jezus mu odpowiedzial: Lisy maja nory i ptaki powietrzne - gniazda, lecz Syn Czlowieczy nie ma miejsca, gdzie by glowe mogl oprzec. Ktos inny sposrod uczniow rzekl do Niego: Panie, pozwol mi najpierw pojsc i pogrzebac mojego ojca! Lecz Jezus mu odpowiedzial: Pojdz za Mna, a zostaw umarlym grzebanie ich umarlych!</b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Latwiej powiedziec, trudniej wykonac. Czy aby na pewno? Przeraza nas radykalizm Ewangelii, bo jednak latwiej jest wyposrodkowac. Prosciej nie wychylac sie, zeby w razie czego, pojsc w prawo, albo w lewo. No ale czy potrzebujemy owego 'w razie czego'? Przeciez nasza gwarancja jest Pan i nie musimy szukac dodatkowych zabezpieczen. Dlatego nasza decyzja bez obawy moze byc zlaczona z odpowiedzialnoscia. Bez w razie czego. Chce isc, to ide i nie szukam innych drog. Chce zostac, to zostaje i nie mam pozniej zalu do wszystkich '+' ks. Adam</div>
Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.