Wspólnota "W mocy Ducha"

Tylko miłość

Jezus przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczniowie. Gdy zaś nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: „Skąd to u Niego? I co to za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce! Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?” I powątpiewali o Nim. A Jezus mówił im: „Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony”. I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał.
Wywołać zdziwienie u Boga - bezcenne! Pod warunkiem, że byłoby to pozytywne zaskoczenie. Bóg nie oczekuje od nas cudów, bo On sam je czyni. Czeka na miłość. Bez rozważania za i przeciw. Miłość ufa, wierzy, ma nadzieję, pozostaje wierna. Ciężkie to czasem do udźwignięcia, ale niesamowicie owocne. Boimy się tego pierwszego kroku, ale jeśli zaryzykujemy, to następne stają się wręcz automatycznie proste. Warto spróbować, bo Miłość nie zawodzi '+' ks. Adam

Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.

Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy.