Tylko jeden Pan
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-GwQvjxEpaHg/WLHIxFqOQZI/AAAAAAAACVg/N5y7Dt0X0Zs89QESqJ46dZ8ZDX4g2PVLgCLcB/s1600/DSCN1440.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://1.bp.blogspot.com/-GwQvjxEpaHg/WLHIxFqOQZI/AAAAAAAACVg/N5y7Dt0X0Zs89QESqJ46dZ8ZDX4g2PVLgCLcB/s200/DSCN1440.JPG" width="200" /></a></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b>Nikt nie moze dwom panom sluzyc. Bo albo jednego bedzie nienawidzil, a drugiego bedzie milowal; albo z jednym bedzie trzymal, a drugim wzgardzi. Nie mozecie sluzyc Bogu i Mamonie. Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie sie zbytnio o swoje zycie, o to, co macie jesc i pic, ani o swoje cialo, czym sie macie przyodziac. Czyz zycie nie znaczy wiecej niz pokarm, a cialo wiecej niz odzienie? Przypatrzcie sie ptakom w powietrzu: nie sieja ani zna i nie zbieraja do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski je zywi. Czyz wy nie jestescie wazniejsi niz one? Kto z was przy calej swej trosce moze chocby jedna chwile dolozyc do wieku swego zycia? A o odzienie czemu sie zbytnio troszczycie? Przypatrzcie sie liliom na polu, jak rosna: nie pracuja ani przeda. A powiadam wam: nawet Salomon w calym swoim przepychu nie byl tak ubrany jak jedna z nich. Jesli wiec ziele na polu, ktore dzis jest, a jutro do pieca bedzie wrzucone, Bog tak przyodziewa, to czyz nie tym bardziej was, malej wiary? Nie troszczcie sie wiec zbytnio i nie mowcie: co bedziemy jesc? co bedziemy pic? czym bedziemy sie przyodziewac? Bo o to wszystko poganie zabiegaja. Przeciez Ojciec wasz niebieski wie, ze tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie sie naprzod o krolestwo /Boga/ i o Jego Sprawiedliwosc, a to wszystko bedzie wam dodane. Nie troszczcie sie wiec zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzien sam o siebie troszczyc sie bedzie. Dosyc ma dzien swojej biedy.</b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">W ostatnich latach przybiera na sille zjawisko tzw. wiary selektywnej. To znaczy: czlowiek na gruncie religii, na plaszczyznie relacji z Bogiem wybiera sobie te rzeczy, te elementy, ktore mu najbardziej odpowiadaja i pod tymi sie podpisuje, te uznaje jako swoje. Te zas, ktore wymagaja wysilku, a czesto przeszkadzaja w plytkich przyjemnosciach i w uzywaniu zycia odrzuca jako staroswieckie, niemodne, bezsensowne. I tak z jednej strony czlowiek niby sie modli, ale tylko wtedy gdy czuje taka potrzebe. Opowiada sie za wzajemna zyczliwoscia, uczciwoscia, ale tylko wobec rodziny i znajomych. Dzieciom przypomina o obowiazku czci dla rodzicow, ale popiera in vitro i aborcje, bo w jego opinii w tym przypadku Kosciol jest nietolerancyjny. Chodzi w niedziele do kosciola, ale nie pamieta kiedy przystapil do Komunii swietej po raz ostatni, bo przeciez to jego prywatna sprawa; nikt mu nie bedzie mowil, co ma robic; do poludnia do kosciola, a po poludniu na zakupy: Bogu co boskie, cezarowi, co cesarskie. I tak zamiast przyblizac sie do Boga, w rezultacie oddalamy sie od Niego. Nie da sie isc rownoczesnie w dwoch kierunkach. Ewangelia mowi dzis jasno: Nikt nie moze dwom panom sluzyc. I choc dla nas chrzescijan wybor wydaje sie prosty, to Jezus niejako podpowiada nam przeslanki trafnego wyboru. Wszelkie bozki, swiecidelka tego swiata, nie zaspokoja trwale glodu czlowieka. Bo czlowiek nosi w sobie pragnienie Boga, czy jest tego swiadomy czy nie i tylko Bog moze to pragnienie wypelnic '+' ks. Adam <o:p></o:p></div>
Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.