Szukając Pana

<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-Za1ZhQAH0lY/V3Pe4Vr82cI/AAAAAAAABfs/6Ep4Jj_WubEViA0_cT0BYC6M-HIneNi6ACLcB/s1600/DSC03671.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://3.bp.blogspot.com/-Za1ZhQAH0lY/V3Pe4Vr82cI/AAAAAAAABfs/6Ep4Jj_WubEViA0_cT0BYC6M-HIneNi6ACLcB/s200/DSC03671.JPG" width="200" /></a><b>Jezus wsiadl do lodzi, przeprawil sie z powrotem i przyszedl do swego miasta. I oto przyniesli Mu paralityka, lezacego na lozu. Jezus, widzac ich wiare, rzekl do paralityka: Ufaj, synu! Odpuszczaja ci sie twoje grzechy. Na to pomysleli sobie niektorzy z uczonych w Pismie: On bluzni. A Jezus, znajac ich mysli, rzekl: Dlaczego zle mysli nurtuja w waszych sercach? Coz bowiem jest latwiej powiedziec: Odpuszczaja ci sie twoje grzechy, czy tez powiedziec: Wstan i chodz! Otoz zebyscie wiedzieli, iz Syn Czlowieczy ma na ziemi wladze odpuszczania grzechow - rzekl do paralityka: Wstan, wez swoje loze i idz do domu! On wstal i poszedl do domu. A tlumy ogarnal lek na ten widok, i wielbily Boga, ktory takiej mocy udzielil ludziom.</b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Wiesz, i nam by sie przydalo pomyslec, chociaz od czasu do czasu, o co mi tak naprawde chodzi. Nawet jesli od razu pomyslisz - ide za Jezusem, to czy na pewno tak jest? Nie, nie chodzi mi o grzechy, upadki, slabosci. One w pewnym stopniu przenikaja nasza codziennosc. Chodzi mi o czystosc pragnien. Chce sluchac Jezusa, bo Jego Slowo to zycie, czy po prostu chce byc lepszym od innych? Trudne pytanie. Ale ono musi byc postawione, a jeszcze bardziej trzeba na nie odpowiedziec. Bo mozemy szukac uzdrowienia, szukac uwolnienia, szukac swietosci, a rownoczesnie nie szukac swietosci. Bolesne, ale niestety mozliwe. Od czego wiec zaczac? Od prawdy. I od prosby o milosierdzie '+' ks. Adam</div>