Słysząc prawdę
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-C2G8Oo8VblA/V5vGF6xFE6I/AAAAAAAABkc/ITVhLQrw_cctN8uM32Q00EGj20renfP3gCLcB/s1600/DSCN1379.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://1.bp.blogspot.com/-C2G8Oo8VblA/V5vGF6xFE6I/AAAAAAAABkc/ITVhLQrw_cctN8uM32Q00EGj20renfP3gCLcB/s200/DSCN1379.JPG" width="200" /></a></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b>Kaplani i prorocy zwrocili sie do przywodcow i do calego ludu tymi slowami: Czlowiek ten zasluguje na wyrok smierci, gdyz prorokowal przeciw temu miastu, jak to slyszeliscie na wlasne uszy. Jeremiasz zas rzekl do wszystkich przywodcow i do calego ludu: Pan poslal mnie, bym glosil przeciw temu domowi i przeciw temu miastu wszystkie slowa, ktore slyszeliscie. Teraz wiec zmiencie swoje postepowanie i swoje uczynki, sluchajcie glosu Pana, Boga waszego; wtedy ogarnie Pana zal nad nieszczesciem, jakie postanowil przeciw wam. Ja zas jestem w waszych rekach. Uczyncie ze mna, co wam sie wyda dobre i sprawiedliwe. Wiedzcie jednak dobrze, ze jezeli mnie zabijecie, krew niewinnego spadnie na was, na to miasto i na jego mieszkancow. Naprawde bowiem poslal mnie Pan do was, by glosic do waszych uszu wszystkie te slowa. Wtedy powiedzieli przywodcy i caly lud do kaplanow i prorokow: Czlowiek ten nie zasluguje na wyrok smierci, gdyz przemawial do nas w imie Pana, Boga naszego. Achikam jednak, syn Szafana, ochranial Jeremiasza, by nie zostal wydany w rece ludu na smierc.</b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Slyszac bolesna prawde, najlatwiej zatkac sobie uszy. Tylko ze wtedy nie uslyszy sie juz nic, np. ostrzezenia przed niebezpieczenstwem. Ciezko odpowiedziec na prawde czynem, bo kazda zmiana, zwlaszcza ta na lepsze, wymaga wysilku, trudu, czesto zaparcia sie siebie. Poza tym trudno przyznac, ze jest sie winnym niektorych nieszczesc; lepiej obarczyc odpowiedzialnoscia innych. A przeciez Pan nie kaze na Siebie czekac. On lituje sie na widok niedoli. Ten, kto ucieka sie do Niego, zawsze zostaje wysluchany. Wczoraj, po wizycie papieza Franciszka w szpitalu dzieciecym, spytano jedna nastoletnia dziewczyne, jak przyjmuje chorobe, czy wiara pomaga jej przetrwac. Zadziwiajaca byla jej odpowiedz: choroba zmienia mnie i zmienia moja rodzine, ona nas jednoczy! Niesamowite. Heroiczna wiara! Tego nam potrzeba '+' ks. Adam</div><br />
Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.