Wspólnota "W mocy Ducha"

Skąd mnie znasz?

<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-n3VzwL19ry8/Wc0NRk515mI/AAAAAAAADCs/qq_PjvKjw_UP4qZpV_Sijxkk-O2Emm45wCLcBGAs/s1600/DSC06342.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="150" src="https://2.bp.blogspot.com/-n3VzwL19ry8/Wc0NRk515mI/AAAAAAAADCs/qq_PjvKjw_UP4qZpV_Sijxkk-O2Emm45wCLcBGAs/s200/DSC06342.JPG" width="200" /></a></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b>Jezus ujrzal, jak Natanael zblizal sie do Niego, i powiedzial o nim: Patrz, to prawdziwy Izraelita, w ktorym nie ma podstepu. Powiedzial do Niego Natanael: Skad mnie znasz? Odrzekl mu Jezus: Widzialem cie, zanim cie zawolal Filip, gdy byles pod drzewem figowym. Odpowiedzial Mu Natanael: Rabbi, Ty jestes Synem Bozym, Ty jestes Krolem Izraela! Odparl mu Jezus: Czy dlatego wierzysz, ze powiedzialem ci: Widzialem cie pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze wiecej niz to. Potem powiedzial do niego: Zaprawde, zaprawde, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniolow Bozych wstepujacych i zstepujacych na Syna Czlowieczego.</b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Skad mnie znasz? To pytanie wyraza chyba wszystkie nasze watpliwosci na plaszczyznie wiary. Od pierwszej diabelskiej pokusy: czy rzeczywiscie Bog powiedzial? powtarza sie w nas historia niepewnosci, watpliwosci i kryzysow wiary. Warto podkreslic, ze kryzysy same w sobie nie musza byc tragicznym doswiadczeniem. Mozna powiedziec, ze czasem sa nawet pozadane, o ile czlowiek dobrze je wykorzysta. To naturalne, ze w doswiadczeniu wiary napotykamy na trudnosci. W koncu nasz rozum, nasze poznanie, nasze wladze, nawet nasze serce wchodza w przestrzen tajemnicy Boga, niesamowicie przekraczajacego nasze ludzkie pojmowanie. Poczucie takiej bezradnosci sprawia, ze wolimy wrocic do tego, co zrozumiale, co znane, co latwe w przyjeciu, co oswojone. I tak zaczynamy doswiadczac rosnacego rozdwojenia. Bo z jednej strony czujemy w sobie wielki glod Boga, rozpala nas pragnienie bycia z Nim i w Nim, a&nbsp; z drugiej strony nasza ludzka natura ciagnie do tego, co proste i latwe. Dopoki czlowiek nie zdecyduje sie na krok zaufania, krok swoistego ryzyka wiary, dopoty nie znajdzie ukojenia. I dlatego powtarzamy w naszym zyciu to natanaelowe: czy moze byc co dobrego z Nazaretu? Czy Bog moze byc milosierny bez granic? Czy rzeczywiscie czuwa nad kazdym czlowiekiem, czuwa nade mna? Czy laska Boga moze byc naprawde darmowa? A skoro tak, to dlaczego tyle zla w swiecie? Dlaczego potezny Bog pozwala, by zlo triumfowalo? Dlaczego zgadza sie na cierpienie niewinnych osob? Czy moze byc co dobrego z Nazaretu? Wiara nie sprawi, ze znikna wszystkie pytania, wszystkie watpliwosci i ze nagle odnajdziemy wszystkie odpowiedzi, ale tylko ona moze nas doprowadzic do prawdy, ze Jezus istotnie jest Synem Bozym, ktory zbawia czlowieka, i chce miec go blisko Siebie '+' ks. Adam<o:p></o:p></div>

Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.

Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy.