Przyjmując Ewangelię
<div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white;"><b>Do Listry nadeszli Zydzi z Antiochii i z Ikonium. Podburzyli tlum, ukamienowali Pawla i wywlekli go za miasto, sadzac, ze nie zyje. Kiedy go jednak otoczyli uczniowie, podniosl sie i wszedl do miasta, a nastepnego dnia udal sie razem z Barnaba do Derbe. W tym miescie glosili Ewangelie i pozyskali wielu uczniow, po czym wrocili do Listry, do Ikonium i do Antiochii, Umacniajac dusze uczniow, zachecajac do wytrwania w wierze, bo przez wiele uciskow trzeba nam wejsc do krolestwa Bozego. Kiedy w kazdym Kosciele wsrod modlitw i postow ustanowili im starszych, polecili ich Panu, w ktorego uwierzyli. Potem przeszli przez Pizydie i przybyli do Pamfilii. Nauczali w Perge, zeszli do Attalii, a stad odplyneli do Antiochii, gdzie za laska Boza zostali przeznaczeni do dziela, ktore wykonali. Kiedy przybyli i zebrali [miejscowy] Kosciol, opowiedzieli, jak wiele Bog przez nich zdzialal i jak otworzyl poganom podwoje wiary. I dosc dlugi czas spedzili wsrod uczniow.</b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white;">Ewangelia nie zawsze jest latwa do przyjecia. Ma na to wplyw wiele czynnikow. Zobacz, ze nawet w Tobie samym, gdy chcesz cos zmienic na lepsze, pojawiaja sie rozne glosy. Pan mowi wyraznie: przyszedlem ogien rzucic na ziemie. Ten ogien nie jest delikatnym plomyczkiem; to pozar pochlaniajacy wszystko na drodze. Predzej czy pozniej Pan przyjdzie w chwale, to jest pewne. Pytanie brzmi: po ktorej stronie bedziemy my? Z blogoslawienstwem '+' ks. Adam</span></div>
Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.