Wspólnota "W mocy Ducha"

Posłuszny Ojciec

<div style="text-align: justify;"><b>Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Swieto Paschy. Gdy mial lat dwanascie, udali sie tam zwyczajem swiatecznym. Kiedy wracali po skonczonych uroczystosciach, zostal Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauwazyli Jego Rodzice. Przypuszczajac, ze jest w towarzystwie patnikow, uszli dzien drogi i szukali Go wsrod krewnych i znajomych. Gdy Go nie znalezli, wrocili do Jerozolimy szukajac Go. Dopiero po trzech dniach odnalezli Go w swiatyni, gdzie siedzial miedzy nauczycielami, przysluchiwal sie im i zadawal pytania. Wszyscy zas, ktorzy Go sluchali, byli zdumieni bystroscia Jego umyslu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili sie bardzo, a Jego Matka rzekla do Niego: Synu, czemus nam to uczynil? Oto ojciec Twoj i ja z bolem serca szukalismy Ciebie. Lecz On im odpowiedzial: Czemuscie Mnie szukali? Czy nie wiedzieliscie, ze powinienem byc w tym, co nalezy do mego Ojca? Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedzial. Potem poszedl z nimi i wrocil do Nazaretu; i byl im poddany.</b></div><div style="text-align: justify;">Co wiemy o sw. Jozefie, skoro nie wypowiada w tym fragmencie nawet jednego slowa? Przede wszystkim trzeba powiedziec, ze dbalo wychowanie Syna, poniewaz pielgrzymowanie do Jerozolimy bylo ich rodzinnym zwyczajem, jak wspomina Ewangelista. Zydowski chlopiec mial ten obowiazek od skonczenia 13 roku zycia. Jozef zatem nie byl minimalista. Kochal Jezusa, bo Jego strata stala sie dla Niego bolem serca, bolem, ktory kazal niestrudzenie poszukiwac zaginionego Syna Bozego. Mimo ze nie rozumial Bozych planow, przyjmowal je z pokora i w posluszenstwie. Nie trzeba mowic wiele, by powiedziec duzo '+' ks. Adam&nbsp;<b> </b></div>

Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.

Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy.