Wspólnota "W mocy Ducha"

Opieczętowani

<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-2TCd8na4wxk/Wfjj1rFUmrI/AAAAAAAADM8/x6WdWHGgUaM6B1kS5ZYQeYUSUhY_1aouACLcBGAs/s1600/DSC05572.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="150" src="https://4.bp.blogspot.com/-2TCd8na4wxk/Wfjj1rFUmrI/AAAAAAAADM8/x6WdWHGgUaM6B1kS5ZYQeYUSUhY_1aouACLcBGAs/s200/DSC05572.JPG" width="200" /></a></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b>Ja Jan ujrzalem innego aniola, wstepujacego od wschodu slonca, majacego pieczec Boga zywego. Zawolal on donosnym glosem do czterech aniolow, ktorym dano moc wyrzadzic szkode ziemi i morzu: Nie wyrzadzajcie szkody ziemi ni morzu, ni drzewom, az opieczetujemy na czolach slugi Boga naszego. I uslyszalem liczbe opieczetowanych: sto czterdziesci cztery tysiace opieczetowanych ze wszystkich pokolen synow Izraela: Potem ujrzalem: a oto wielki tlum, ktorego nie mogl nikt policzyc, z kazdego narodu i wszystkich pokolen, ludow i jezykow, stojacy przed tronem i przed Barankiem. Odziani sa w biale szaty, a w reku ich palmy. I glosem donosnym tak wolaja: Zbawienie u Boga naszego, Zasiadajacego na tronie i u Baranka. A wszyscy aniolowie staneli wokol tronu i Starcow, i czworga Zwierzat, i na oblicza swe padli przed tronem, i poklon oddali Bogu, mowiac: Amen. Blogoslawienstwo i chwala, i madrosc, i dziekczynienie, i czesc, i moc, i potega Bogu naszemu na wieki wiekow! Amen. A jeden ze Starcow odezwal sie do mnie tymi slowami: Ci przyodziani w biale szaty kim sa i skad przybyli? I powiedzialem do niego: Panie, ty wiesz. I rzekl do mnie: To ci, ktorzy przychodza z wielkiego ucisku i oplukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili.</b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Z tej sceny pieczetowania slug Bozych, chronionych przed zniszczeniem, przebija pewien smutek Boga. Bo choc aniol niesie pieczec zywego Boga, to jednak ostatecznie to sam czlowiek decyduje o tym, czy chce byc opieczetowanym Boga. W pierwszym odruchu latwo sie zgodzic. Ale kiedy uswiadomimy sobie, co to znaczy byc opieczetowanym? To nie tylko przyjac wszelkie przywileje, zwlaszcza te odnoszace sie do przyszlosci, to nie tylko ochrona przed dniem gniewu i sadu. Byc opieczetowanym, to odrozniac sie od tego swiata, zgodzic sie na to, by swiat nas nie poznal, to znaczy uznal nas za swoich wrogow, obcych,&nbsp; by zyc w sprzeciwie wobec grzechu, wobec zla, wobec nawet najmniejszego nieposluszenstwa wobec Boga, to wreszcie takze zgoda na to, by zostac odzianym w biala szate i brac do reki palme meczenstwa '+' ks. Adam<o:p></o:p></div>

Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.

Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy.