Wspólnota "W mocy Ducha"

Odejdź z naszych granic

<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-43-W5pU2gN4/WI5A_lS8LbI/AAAAAAAACNA/kUGDdDT0bXYwWX8UfKRGym9DMZPgQdPKwCLcB/s1600/DSCN1724.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://1.bp.blogspot.com/-43-W5pU2gN4/WI5A_lS8LbI/AAAAAAAACNA/kUGDdDT0bXYwWX8UfKRGym9DMZPgQdPKwCLcB/s200/DSCN1724.JPG" width="200" /></a></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b>Jezus i uczniowie Jego przybyli na druga strone jeziora do kraju Gerazenczykow. Ledwie wysiadl z lodzi, zaraz wybiegl Mu naprzeciw z grobow czlowiek opetany przez ducha nieczystego. Mieszkal on stale w grobach i nawet lancuchem nie mogl go juz nikt zwiazac. Czesto bowiem wiazano go w peta i lancuchy; ale lancuchy kruszyl, a peta rozrywal, i nikt nie zdolal go poskromic. Wciaz dniem i noca krzyczal, tlukl sie kamieniami w grobach i po gorach. Skoro z daleka ujrzal Jezusa, przybiegl, oddal Mu poklon i zawolal wnieboglosy: Czego chcesz ode mnie, Jezusie, Synu Boga Najwyzszego? Zaklinam Cie na Boga, nie drecz mnie! Powiedzial mu bowiem: Wyjdz, duchu nieczysty, z tego czlowieka. I zapytal go: Jak ci na imie? Odpowiedzial Mu: Na imie mi "Legion", bo nas jest wielu. I prosil Go na wszystko, zeby ich nie wyganial z tej okolicy. A pasla sie tam na gorze wielka trzoda swin. Prosili Go wiec: Poslij nas w swinie, zebysmy w nie wejsc mogli. I pozwolil im. Tak duchy nieczyste wyszly i weszly w swinie. A trzoda okolo dwutysieczna ruszyla pedem po urwistym zboczu do jeziora. I potonely w jeziorze. Pasterze zas uciekli i rozpowiedzieli to w miescie i po zagrodach, a ludzie wyszli zobaczyc, co sie stalo. Gdy przyszli do Jezusa, ujrzeli opetanego, ktory mial w sobie legion, jak siedzial ubrany i przy zdrowych zmyslach. Strach ich ogarnal. A ci, ktorzy widzieli, opowiedzieli im, co sie stalo z opetanym, a takze o swiniach. Wtedy zaczeli Go prosic, zeby odszedl z ich granic. Gdy wsiadl do lodzi, prosil Go opetany, zeby mogl zostac przy Nim. Ale nie zgodzil sie na to, tylko rzekl do niego: Wracaj do domu, do swoich, i opowiadaj im wszystko, co Pan ci uczynil i jak ulitowal sie nad toba. Poszedl wiec i zaczal rozglaszac w Dekapolu wszystko, co Jezus z nim uczynil, a wszyscy sie dziwili.<o:p></o:p></b></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Najpierw tesknota uwolnionego. Ewangelia wielokrotnie przypomina nam, ze nie da sie zatrzymac Jezusa dla siebie. Nie da sie zachowac dobrego samopoczucia, delikatnie lechcacych emocji, bo nie o to chodzi w naszym zyciu. Tak, mozna tesknic, pragnac, czekac, ale przede wszystkim trzeba pozwolic Jezusowi, by Jego Ewangelia dotarla na krance swiata. Dlatego tak boli i zasmuca zachowanie Gerazenczykow, tamtych i wspolczesnych - odejdz z naszych granic, odejdz z mojego zycia. Nie ma nic gorszego, gdy w relacji z Bogiem stac nas tylko na strach '+' ks. Adam</div>

Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.

Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy.