Na naszych oczach
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-O_QmSJe1y6M/WNgk4OrZdgI/AAAAAAAACd4/CuIMYSfZJuwT3_WeACC4yiTqIlMFqcDNQCLcB/s1600/DSCN0094.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://1.bp.blogspot.com/-O_QmSJe1y6M/WNgk4OrZdgI/AAAAAAAACd4/CuIMYSfZJuwT3_WeACC4yiTqIlMFqcDNQCLcB/s200/DSCN0094.JPG" width="200" /></a></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b>Po dwoch dniach wyszedl stamtad do Galilei. Jezus wprawdzie sam stwierdzil, ze prorok nie doznaje czci we wlasnej ojczyznie. Kiedy jednak przybyl do Galilei, Galilejczycy przyjeli Go, poniewaz widzieli wszystko, co uczynil w Jerozolimie w czasie swiat. I oni bowiem przybyli na swieto. Nastepnie przybyl powtornie do Kany Galilejskiej, gdzie przedtem przemienil wode w wino. A w Kafarnaum mieszkal pewien urzednik krolewski, ktorego syn chorowal. Uslyszawszy, ze Jezus przybyl z Judei do Galilei, udal sie do Niego z prosba, aby przyszedl i uzdrowil jego syna: byl on bowiem juz umierajacy. Jezus rzekl do niego: Jezeli znakow i cudow nie zobaczycie, nie uwierzycie. Powiedzial do Niego urzednik krolewski: Panie, przyjdz, zanim umrze moje dziecko. Rzekl do niego Jezus: Idz, syn twoj zyje. Uwierzyl czlowiek slowu, ktore Jezus powiedzial do niego, i szedl z powrotem. A kiedy byl jeszcze w drodze, sludzy wyszli mu naprzeciw, mowiac, ze syn jego zyje. Zapytal ich o godzine, o ktorej mu sie polepszylo. Rzekli mu: Wczoraj okolo godziny siodmej opuscila go goraczka. Poznal wiec ojciec, ze bylo to o tej godzinie, o ktorej Jezus rzekl do niego: Syn twoj zyje. I uwierzyl on sam i cala jego rodzina. Ten juz drugi znak uczynil Jezus od chwili przybycia z Judei do Galilei.</b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Ciekawe, ze sam Pan Jezus czyni ze znakow i cudow jedna z drog dojscia do wiary. Raz jeszcze warto podkreslic, ze same znaki nie maja w sobie mocy wiarotworczej. Potrzebna jest chocby odrobina dobrej woli czlowieka. Tyle znakow dzieje sie dzisiaj, anie wszyscy w nie wierza. Tyle znakow nie dokonuje sie dzisiaj przez brak wiary w ludziach. Szukamy zatem zlotego srodka. Nie musimy gonic za znakami, jedynym Panem jest Jezus. Ale tez nie zamykajmy serca, gdy owe znaki dzieja, albo moga dziac sie, na naszych oczach '+' ks. Adam</div>
Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.