Wspólnota "W mocy Ducha"

Między bojaźnią a lękiem

<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-plyVvG5ty28/WYWr6S6OQ0I/AAAAAAAAC2o/crC2vsn1YzYCMMkTAqZ91GrVn_PyP_zGwCLcBGAs/s1600/DSC05574.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="200" src="https://4.bp.blogspot.com/-plyVvG5ty28/WYWr6S6OQ0I/AAAAAAAAC2o/crC2vsn1YzYCMMkTAqZ91GrVn_PyP_zGwCLcBGAs/s200/DSC05574.JPG" width="150" /></a></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b>W owym czasie doszla do uszu tetrarchy Heroda wiesc o Jezusie. I rzekl do swych dworzan: To Jan Chrzciciel. On powstal z martwych i dlatego moce cudotworcze w nim dzialaja. Herod bowiem kazal pochwycic Jana i zwiazanego wrzucic do wiezienia. Powodem byla Herodiada. zona brata jego, Filipa. Jan bowiem upomnial go: Nie wolno ci jej trzymac. Chetnie tez bylby go zgladzil, bal sie jednak ludu, poniewaz miano go za proroka. Otoz, kiedy obchodzono urodziny Heroda, tanczyla corka Herodiady wobec gosci i spodobala sie Herodowi. Zatem pod przysiega obiecal jej dac wszystko, o cokolwiek poprosi. A ona przedtem juz podmowiona przez swa matke: Daj mi - rzekla - tu na misie glowe Jana Chrzciciela! Zasmucil sie krol. Lecz przez wzglad na przysiege i na wspolbiesiadnikow kazal jej dac. Poslal wiec [kata] i kazal sciac Jana w wiezieniu. Przyniesiono glowe jego na misie i dano dziewczeciu, a ono zanioslo ja swojej matce. Uczniowie zas Jana przyszli, zabrali jego cialo i pogrzebali je; potem poszli i doniesli o tym Jezusowi.</b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Strach moze niezle nabalaganic w zyciu czlowieka. W strachu nie kochamy, nie myslimy, nie jestesmy wolni. A jak sie nie bac? Przede wszystkim trzeba prosic o dar glebokiej bojazni Bozej. Bojazn ta wyplywa nie z leku, ale z milosci, z pragnienia oddania Panu tego, co jest Mu nalezne. Kto tak boi sie Boga, nie musi sie bac niczego, ani nikogo innego. Wchodzac coraz glebiej w ocean zaufania, dostrzegamy wyrazniej, ze to czego sie boimy, tak naprawde nic nie moze nam uczynic. Bo coz znaczy to wszystko wobec potegi Boga? Z blogoslawienstwem '+' ks. Adam</div>

Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.

Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy.