Jedno z tych małych
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-l7B1qzlH0fg/VIXfnbS_zUI/AAAAAAAAAXo/6RaE8SdBjVI/s1600/DSCN0552.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-l7B1qzlH0fg/VIXfnbS_zUI/AAAAAAAAAXo/6RaE8SdBjVI/s1600/DSCN0552.JPG" height="150" width="200" /></a></div><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white;"><b>Jezus powiedzial do swoich uczniow: Jak wam sie zdaje? Jesli kto posiada sto owiec i zablaka sie jedna z nich: czy nie zostawi dziewiecdziesieciu dziewieciu na gorach i nie pojdzie szukac tej, ktora sie zablakala? A jesli mu sie uda ja odnalezc, zaprawde, powiadam wam: cieszy sie nia bardziej niz dziewiecdziesieciu dziewieciu tymi, ktore sie nie zablakaly. Tak tez nie jest wola Ojca waszego, ktory jest w niebie, zeby zginelo jedno z tych malych.</b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white;">No wlasnie, jak Ci sie zdaje? Swiat uczy prosto: 99>1; czy warto trudzic sie nad ta jedna owieczka, ryzykujac utrate pozostalych? Po ludzku - nie, na szczescie po Bozemu - jak najbardziej. I to jest niesamowita przestrzen Ewangelii, ktorej nie sposob objac rozumem. No bo czym wytlumaczyc postawe mojej szescioletniej uczennicy, ktora wczoraj po raz kolejny, rzucajac mi sie na szyje (w szatni pelnej rodzicow), z radoscia wolala: 'znowu bylam na roratach (6.30 rano!!!), jestem taka szczesliwa, widzial mnie ksiadz?' Co na to swiat? Blahostka, bzdura, nonsens? Moze i tak. Ale mnie przypomnialy sie te slowa: zeby nie zginelo jedno z tych malych '+' ks. Adam</span></div>
Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.