Wspólnota "W mocy Ducha"

Jak zostać prorokinią?

<div style="text-align: justify;"><b>Gdy Rodzice przyniesli Dzieciatko Jezus do swiatyni, byla tam prorokini Anna, corka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszla w latach. Od swego panienstwa siedem lat zyla z mezem i pozostala wdowa. Liczyla juz osiemdziesiaty czwarty rok zycia. Nie rozstawala sie ze swiatynia, sluzac Bogu w postach i modlitwach dniem i noca. Przyszedlszy w tej wlasnie chwili, slawila Boga i mowila o Nim wszystkim, ktorzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. A gdy wypelnili wszystko wedlug Prawa Panskiego, wrocili do Galilei, do swego miasta - Nazaret. Dziecie zas roslo i nabieralo mocy, napelniajac sie madroscia, a laska Boza spoczywala na Nim.</b></div><div style="text-align: justify;">Nie wszyscy staniemy sie Annami, ktore dniem i noca sluzyc beda Bogu w swiatyni, ale wszyscy mozemy i powinnismy sluzyc Bogu dniem i noca. Ideal modlitewny umiejscawiamy najczesciej w zakresie 12-24 godz./dobe. A przeciez nie o to chodzi. Pan dal Ci to zycie, bys rozwijal je zgodnie ze swoim powolaniem, talentami i zdolnosciami, nieustannie pamietajac, ze ma to prowadzic Cie do Niego. Na tym polega calodobowa sluzba. Nasi ojcowie spiewali: <i>Niech Cie nawet sen nasz chwali</i>. No wlasnie. Mamy stawac sie ludzmi Boga, by nawet zmywanie naczyn i droga z pracy stawaly sie hymnem na czesc naszego Stworcy. Male zadanie na dzis: pomysl o Bogu z wdziecznoscia przy jakiejs prozaicznej czynnosci. Niech Cie Pan blogoslawi '+' ks. Adam&nbsp;<b> </b></div>

Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.

Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy.