Drogowskaz Józefa
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-Mb7tBH6GsJM/VR_fzTEN5iI/AAAAAAAAAi8/lBGpDJZAlqY_RiA9sXBoaa_IUCZ0LLVMACPcB/s1600/DSC02975.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://4.bp.blogspot.com/-Mb7tBH6GsJM/VR_fzTEN5iI/AAAAAAAAAi8/lBGpDJZAlqY_RiA9sXBoaa_IUCZ0LLVMACPcB/s200/DSC02975.JPG" width="200" /></a></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b>Z narodzeniem Jezusa Chrystusa bylo tak. Po zaslubinach Matki Jego, Maryi, z Jozefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazla sie brzemienna za sprawa Ducha Swietego. Maz Jej, Jozef, ktory byl czlowiekiem sprawiedliwym i nie chcial narazic Jej na znieslawienie, zamierzal oddalic Ja potajemnie. Gdy powzial te mysl, oto aniol Panski ukazal mu sie we snie i rzekl: Jozefie, synu Dawida, nie boj sie wziac do siebie Maryi, twej Malzonki; albowiem z Ducha Swietego jest to, co sie w Niej poczelo. Porodzi Syna, ktoremu nadasz imie Jezus, On bowiem zbawi swoj lud od jego grzechow . A stalo sie to wszystko, aby sie wypelnilo slowo Panskie powiedziane przez Proroka: Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, ktoremu nadadza imie Emmanuel, to znaczy: Bog z nami. Zbudziwszy sie ze snu, Jozef uczynil tak, jak mu polecil aniol Panski: wzial swoja Malzonke do siebie.</b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Ostatnie wskazanie, rzec by mozna, testament na finalowy etap Adwentu. Jozef robi wszystko zgodnie z poleceniem Aniola Panskiego i nic nie mowi. Rewelacja. Jozef nie afiszuje siebie, nie gra na siebie. Po prostu robi wszystko, co mu polecono. Bez gadania, bez marudzenia, bez zwlekania. Robi, bo kocha, bo jest wierny, bo slucha '+' ks. Adam</div>
Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.