Dopasować Boga
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-KNOenEZm7Eg/WIJx-6_9CwI/AAAAAAAACKk/Ws6o5f8feIcd2QCbXi114z1ePjdoCdruQCLcB/s1600/DSCN2066.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://2.bp.blogspot.com/-KNOenEZm7Eg/WIJx-6_9CwI/AAAAAAAACKk/Ws6o5f8feIcd2QCbXi114z1ePjdoCdruQCLcB/s200/DSCN2066.JPG" width="200" /></a></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b>Jezus przyszedl do domu, a tlum znow sie zbieral, tak, ze nawet posilic sie nie mogli. Gdy to poslyszeli Jego bliscy, wybrali sie, zeby Go powstrzymac. Mowiono bowiem: Odszedl od zmyslow.</b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Czy myslisz, ze byl to problem tylko bliskich Jezusa? No, z pewnej strony tak. Ty tez jestes bliskim Jezusa i dlatego trzeba zapytac: przed czym chcesz Go powstrzymac? Nie chce dawac Ci gotowych podpowiedzi. Byc moze nie ma w ogole takiego problemu. Jednak doswiadczenie i rzeczywistosc pokazuja, ze wciaz probujemy dopasowac Boga do naszych standardow. Czesto wydaje sie nam, ze znamy wlasciwa droge, ze dobrze wiemy, ktoredy isc. A stad juz tylko krok od tego, by chciec przymuszac Boga do swojej wizji. Ze strachu, z wygody, z fantazji. Z blogoslawienstwem '+' ks. Adam</div>
Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.