Daj mi pić
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-myz0etzuWHw/WM2ZJMrQN9I/AAAAAAAACbk/vtG_Pl3XexkUF_qiqpcvSNFtTt2_C1z2wCLcB/s1600/DSCN0404.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://1.bp.blogspot.com/-myz0etzuWHw/WM2ZJMrQN9I/AAAAAAAACbk/vtG_Pl3XexkUF_qiqpcvSNFtTt2_C1z2wCLcB/s200/DSCN0404.JPG" width="200" /></a></div><div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;"><b>Dostapiwszy wiec usprawiedliwienia przez wiare, zachowajmy pokoj z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzieki ktoremu uzyskalismy przez wiare dostep do tej laski, w ktorej trwamy i chlubimy sie nadzieja chwaly Bozej. A nadzieja zawiesc nie moze, poniewaz milosc Boza rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Swietego, ktory zostal nam dany. Chrystus bowiem umarl za nas, jako za grzesznikow, w oznaczonym czasie, gdysmy [jeszcze] byli bezsilni. A [nawet] za czlowieka sprawiedliwego podejmuje sie ktos umrzec tylko z najwieksza trudnoscia. Chociaz moze jeszcze za czlowieka zyczliwego odwazylby sie ktos poniesc smierc. Bog zas okazuje nam swoja milosc [wlasnie] przez to, ze Chrystus umarl za nas, gdysmy byli jeszcze grzesznikami. </b><o:p></o:p></div><br /><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Tajemnica grzechu polega na tym, ze czlowiek oddala sie od Boga, ucieka od Jego milosci, staje sie nieufny wobec Stworcy, chce zyc w jakiejs niezaleznosci. W gruncie rzeczy chodzi o to, ze czlowiek zapomina, iz Bog go kocha. Czlowiek woli myslec o Bogu jako o istocie przebywajacej w niebie, czyli gdzies daleko od nas, wyobraza Go sobie jako Krola, despotycznego wladce, ktorego malo obchodzi los czlowieka i czlowiek zdany jest tylko na Jego laskawosc. I wlasnie wskutek grzechu, w czlowieku odzywaja takie wyobrazenia o Bogu i dlatego trudno mu uwierzyc w te nieskonczona milosc, ktora, jak mowi sw. Pawel jest rozlana w naszych sercach. </div><a name='more'></a>Ale nie wystarczy samo przypominanie, uswiadamianie sobie, ze jestesmy kochani przez Boga, choc jest to juz jakis krok w strone Boga, ale potrzeba takze zbawczego dzialania Boga. Obraz pustyni doskonale to pokazuje. Jak wiadomo niegdys na miejscach, gdzie obecnie mamy pustynie byly ziemie uprawne. I nie wystarczy jedynie przypomniec sobie o tym, ale trzeba by bylo taka ziemie nawodnic, aby na nowo zaczela rodzic owoce. I na tym polega dar chrztu sw., nie wystarczy przypomniec sobie, ze Bog mnie kocha, ale trzeba pozwolic Panu Bogu, zeby wszedl w moje zycie i otworzyl w moim zyciu, w moim wnetrzu zrodlo wody zywej. Jak mozna to zrobic? Otoz zycie nasze dopiero wtedy nabiera prawdziwego sensu, kiedy Bog jest na pierwszym miejscu. Jezeli tak sie czasem zdarza, ze cokolwiek stawiam ponad Boga, cos jest w moim zyciu wazniejsze od Niego, to wtedy dokonuje sie moje pustynnienie duchowe, nawet jesli jestem ochrzczony, to bez Boga, bez Jego mocy staje sie pustynia rodzaca osty i ciernie; wciaz zrodlo, ktore zostalo otwarte we mnie pozostaje zasypane, zasypane moimi grzechami, przywiazaniami, roznymi smieciami. Okres Wielkiego Postu daje te mozliwosc oczyszczenia swojego duchowego zrodla: nabozenstwo Drogi Krzyzowej, Gorzkie Zale, spowiedz, rekolekcje. Wykorzystajmy te szansy, jakie daje nam Pan Bog i prosmy Go o te moc kochania Go na pierwszym miejscu, a wszystko inne, naszych bliskich, tych, ktorzy sa nam drodzy kochac w milosci Bozej. Wtedy dopiero nasze zycie bedzie mialo sens, kiedy uswiadomimy sobie, ze to Bog pierwszy nas umilowal i wydal na smierc wlasnego Syna, gdysmy byli jeszcze grzesznikami i na te milosc mamy odpowiadac. Prosmy o sile i laske odpowiadania Jezusowi na te prosbe: Pragne. Daj mi pic; odpowiadania Mu nasza miloscia, naszymi czynami i calym naszym zyciem '+' ks. Adam<o:p></o:p>
Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.