Wspólnota "W mocy Ducha"

Coś tam

<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-5dxXzYfNXG8/WKN7tVXFqtI/AAAAAAAACO8/zq97TOPRD2wzqIND9t8b1ZeTAHy3M4JnwCLcB/s1600/DSCN0030.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://1.bp.blogspot.com/-5dxXzYfNXG8/WKN7tVXFqtI/AAAAAAAACO8/zq97TOPRD2wzqIND9t8b1ZeTAHy3M4JnwCLcB/s200/DSCN0030.JPG" width="200" /></a></div><div style="text-align: justify;"><b>Jezus i uczniowie przyszli do Betsaidy. Tam przyprowadzili Mu niewidomego i prosili, zeby sie go dotknal. On ujal niewidomego za reke i wyprowadzil go poza wies. Zwilzyl mu oczy slina, polozyl na niego rece i zapytal: Czy widzisz co? A gdy przejrzal, powiedzial: Widze ludzi, bo gdy chodza, dostrzegam ich niby drzewa. Potem znowu polozyl rece na jego oczy. I przejrzal /on/ zupelnie, i zostal uzdrowiony; wszystko widzial teraz jasno i wyraznie. Jezus odeslal go do domu ze slowami: Tylko do wsi nie wstepuj.</b></div><div style="text-align: justify;">Pierwszym warunkiem doswiadczenia uzdrowienia jest swiadomosc, ze sie go potrzebuje. Niewidomy nie udawal widzacego i nie kryl, po pierwszym dotknieciu, ze nie widzi wyraznie. Jezus przychodzi do nas ze swoja moca, ale czesto wmawiamy, najpierw sobie, ze przeciez jeszcze nie jest tak zle. Cos tam przeciez widzimy. Nie zostalismy stworzeni, zeby widziec 'cos tam', ale by widziec w pelni, w swietle, dojrzale '+' ks. Adam</div><div class="MsoNormal"><o:p></o:p></div>

Przepraszamy, komentowanie jest niedostępne.

Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy.